Niebawem święta Wielkiej Nocy. Wkoło kartki typowo świąteczne, a u mnie - Dzień Kobiet. Grrr...O ile kartka została zrobiona w odpowiednim czasie i miejscu, o tyle znowu publikuję z opóźnieniem... Testowałam nowe papiery, postanowiłam dokleić jakieś kwiatki plus "dziurkaczowe". Suszony liść miał dopełnić delikatności... aż nadleciała ważka-gigant, przysiadła na skraju i "nie było uproś".
- Nie lekceważy się ważki.
Czekam na przyjazd mojej Sis...bo trudno mi się dogadać z laptopem. On wariuje, a mi ręce opadają...
Pozdrawiam słonecznie :)
...a dziś przed południem można było obserwować zaćmienie słońca - mimo wiedzy - nie przygotowałam się, po czym, zdążyłam zapomnieć... a i warunki mieszkaniowe ku temu niekorzystne.
Ciekawe komu się udało poczynić obserwacje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz