Dawno, dawno temu...
No dobrze, może nie aż tak dawno, ale jednak już z miesiąc temu, z wielkim zainteresowaniem - ale także pewną bojaźnią - dołączyłam do zabawy powszechnie zwanej "Zabawą wymiankową" na blogu Artimeno.
Nim przystąpiłam do mozolnej pracy - w głowie już miałam myśl, co chcę "stworzyć". Sięgnęłam po kolorowy bristol, dziurkacz, złotą farbkę akrylową, klej brokatowy... W rezultacie powstała bombka w formie zawieszki na choinkę:
Przed wybyciem na urlop postanowiłam jeszcze dokonać rewizji dotychczas nie wysłanych kartek świątecznych - kolekcja niewielka, jednak powstała na przestrzeni kilku lat.
Otóż i ona:
...
Jak wspominałam już kiedyś, trudno o urlop od kartek - wtedy tworzy się je najprzyjemniej :D
...
W drodze powrotnej - gdzieś w Wielkopolsce - wysłałam kartkę wymiankową wraz z małym, świątecznym upominkiem:
______________________
A gdy już po wielkich przeprawach i postojach (pociągu) na Dolnym Śląsku dotarłam do rodzimej Małopolski, z największym oporem pokonując osłabienie swego ciała i umysłu - dotarłszy na pocztę - odebrałam oczekiwaną przesyłkę. Najpierw ja czekałam na nią, później ona na mnie... - a najdłużej na odpowiedź czy kartka z przesyłką dotarła - czekała jej autorka Iwonka z
Fabryczka hand made by I.B., za co skruszona przepraszam.
Oto piękności, których stałam się pełnoprawną właścicielką, a którymi zostałam hojnie obdarowana:
czyli..
.
Dziękuję bardzo za piękną karteczkę i obfite, świąteczne prezenty!
...a pomysłodawcom za zorganizowanie "akcji"!
Ps.
Podsumowanie na blogu sklepu Artimeno :)