środa, 16 marca 2016

kwiaty raz jeszcze

Czy Wam też zdarza się coś zrobić, uznać za gotowe, a później zmieniać do tego stopnia, by np. odrywać kwiatki i liście? :x Sama ostatnio dokonuję takich aktów wandalizmu... Były inne kartki - są nieco inne.
Pierwotna wersja:
kartki nocą ;)




...przygotowane do wybiegu...






... pomysł na naniesienie brokatów w kleju i pisaku brokatowym...

  Na drugim planie bardzo wspierające mnie w pracy misie żelkowe.
warsztat pracy ;)






 







Nocą próbowałam zrobić kartkę imieninową dla wujcia - do którego idę prosto po pracy. Nie miałam czasu na tła, a jeno na nagą prawdę.
Wyrwałam żonkila z korzeniami... posadziłam na prostokątnej bazie, dołożyłam gałązkę i zostało. Róże scrapowe (półroczne, moja hodowla;) ) jakoś tu nie pasowały - toteż wylądowały na miejscu żółtego kwiatka -> obecnie zdobią jajo.

... a całe rozbrajanie zaczęło się od kartki z której usunełam bazie, by umieścić je między "jagodowym krzaczkiem" :)


Stan obecny:



 



A co Wy myślicie o takim przesadzaniu, zmienianiu, wyrywaniu, przeklejaniu?
- Zajawka

4 komentarze: