poniedziałek, 13 lipca 2020

W plenerze

... dzisiejsze przedpołudnie...


Czasem wychodzimy na wcześniejszy spacer. Opustoszały park w chłodne dni daje szansę, że Córa zaśnie... I choćby to było przy piersi, a sen na kolanach, zawsze to jakiś kwadrans, a czasem nawet trzy, dla moich przyjemności extra plus.

Dzisiaj udało mi się zrobić małą sesje dwóch prac. Pierwszą z nich jest zakładka, która towarzyszy mojej ostatniej lekturze... A oto i one:



 Drugą pracę pokażę niebawem...

Tymczasem zakładkę posyłam na czerwcową zabawę u Hubki.

Książki jeszcze nie dokończyłam, ale wspomnę, że bardzo dobrze się ją czyta. 
Mam nadzieję, że nie narażam siebie ani biblioteki, z której ją pożyczyłam;) 

Zakładka zostanie w mojej kolekcji, by przypominać mi o wewnętrznej magii, o pięknie i wyjątkowości jaką mam w sobie. Wyjątkowości jaką ma każdy z nas.
Miłego dnia.


4 komentarze: