wtorek, 19 lutego 2019

plan na planner

...prezent "od", plus wyzwanie #12 Ewki.




Problem pojawia się, gdy ktoś zaczyna od końca - tak właśnie było u mnie - małe roztargnienie.
Po wybraniu i umocowaniu szablonu, pomieszaniu pasty z farbami, nałożeniu (szpatułką po lodzie:>), usunięciu szablonu - wzięłam się za suszenie... a tu - "klops": okładka tylna plannera :D Złota farba wyszła mało błyszcząca... stąd decyzja o sięgnięciu po pomarańczową farbę i sypki brokat przy tworzeniu przodu okładki :)



Wykorzystałam: gesso, przeźroczystą pastę strukturalną, farby, szablony, tusze, stemple. Kolorowanie: markery Copic.





okładka plannera "w rozkładówce"














Bawię się:




1 komentarz:

  1. super ta maska Ci wyszła! i tę złota farbę tez widać:-d dziękuję za udział w ostatnim wyzwaniu :-D

    OdpowiedzUsuń