poniedziałek, 25 lutego 2019

inspiracje wiosenne

Tak, jak planowałam, dotarłam na Zlot Art'n'Craft...choć nieco spóźniona.
Nie poszłam tam jednak sama... :)
Jako, że mieszkam w Krakowie - mąż "odstawił mnie na miejsce" i przyszedł po mnie :)

Obowiązkowe punkty programu: odbiór zakupów, ogólny rekonesans, warsztat z travelingu. Czasu miałam sporo, zwłaszcza, że byłam umówiona na godzinę 15-16.00, a zamierzałam wyjść wraz z zakończeniem imprezy :D Miałam także nadzieję na spotkanie z Hubką...

 Mimo, że udało mi się zapisać tylko na jeden nieodpłatny warsztat, to akurat trwał o tej porze, gdy Ewka zmierzała na swoje zajęcia. To było "szybkie spotkanie".


 Reasumując:
Dniówka minęła pod hasłem:
 "Dużo chodzenia, mało siedzenia, nieco podglądania...
 szczypta praktykowania".
 






Efektem jest praca, która powstała już w zaciszu naszego domu :)









1 komentarz: