srebro+bursztyn= sowa "w pełni księżyca" |
Ach jak ja lubię takie dni... W pracy nie mogłam narzekać na nudę, najważniejsze jednak, że było miło i zasadniczo panowała atmosfera życzliwości:) Lubię takie dyżury...:))
Błogie lenistwo zaczęło się tuż "po", gdy w kolejny raz nie dokończonej rozmowie z koleżanką, podczas "SPAceru" ;) w kierunku przystanku autobusowego, zerkając chcąc nie chcąc na pięknie ośnieżone konary drzew - w głowie już tliła się myśl: SAUNA. ;)
Dotarłam "na styk"... Pół godziny powolnej konsumpcji literatury popularno-naukowej;) - bo tak nazwę zapis dotyczący czasu i naszej pogoni - grzejąc siebie i dogrzewając karty papieru -> tak, już kiedyś miałam tę wizję, że musi im to szkodzić...- a po saunie godzinka odpoczynku na wygodnej sofie... wciąż z książką w ręku i myślach.
Powrót do rzeczywistości oznaczał przygotowanie sałatki jarzynowej cd. - bo ugotowane warzywa czekały od wczoraj w lodówce ;) ...a później kolejny punkt programu w stylu "SLOW" i dbania o siebie - zaserwowałam sobie maseczkę z olejków - jak szaleć, to szaleć ;) Kropką nad "i" będzie moja płukanka - pokrzywa z szałwią już się parzą.
Ps. Nie ma jak świeże warzywa, ogórki kiszone i jajka "od mamusi" ;), suszona pokrzywa ze zbiorów taty, przesuszona szałwia z własnego parapetu, olejki (rycynowy, arganowy) i nafta kosmetyczna od przyjaciółki... no i kilka uwag, że znowu o siebie nie dbam - od moich koleżanek z pracy ;D że znów czeszę się jak stara ciotka (kok;) ) i nie maluję...a więc - Pełna mobilizacja;)
...
A to fryz z "zamierzchłej przeszłości" - tzn. sprzed roku:
Ps.2 Olejowanie włosów - jest ok.
Swego czasu używałam foliowego czepka - "na lewej stronie" olejowanie; "na prawej" - tradycyjnie. Gdy gumka się rozciągnęła - nie spełniał swej funkcji.
Moje dzisiejsze odkrycie w temacie: skoro nie korzystam obecnie z basenu, a mam czepek "podgumowany" - w opcji "na lewą stronę" służy mi obecnie jako "POMOC FRYZJERSKA" ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz