piątek, 6 marca 2020

Zakładkowy minimalizm

Tak się złożyło, że mimo, iż lutowe wyzwanie zakładkowe u Hubki brzmi radośnie i kolorowo, w powstałych pracach dominuje czerń, biel i szarości.
Zabieg celowy, gdyż grupa docelowa jest uwrażliwiona na w/w bodźce - ośmiomiesięczne dziecko oraz tatuś wspomnianego.
A oto i moje próby sprostowania gustom:

Przyznam, że książka mnie rozwesela, a trafiłam na nią od nagrania dźwiękowego i dzięki podpowiedzi męża. :)
Mam nadzieję, że Teresie też kiedyś będzie umilać czas :) - bo, że zakładka z koniem ją cieszy to już wiem :)

***

Ostatnio postanowiłam przyjrzeć się znanym naukowcom... a zakładkę stworzyłam dla mojego mądrego mężczyzny, którego czeka jeszcze napisanie artykułu, a czasu coraz mniej... Czerń, biel i szarości to jego gama kolorystyczna, a że jest miłośnikiem kawy i wiotkich zakładek, by się książka nie niszczyła...ufam, że taka zakładka będzie akuratna.

W powyższych pracach wykorzystałam papier i stempel Studio Forty, a także: tasiemki, tusze, kredki akwarelowe, grafikę Bugaboo oraz digi txt autorstwa Euniki Jedynak.

1 komentarz:

  1. POmysłowe zakładeczki! Kurczę tego pirata to kiedyś czytałam ;-D

    OdpowiedzUsuń