...a właściwie niejeden tydzień już minął od ostatniego wpisu. Mój "kwietniowo-majowy" urlop trwał 10 dni, a wygląda jakbym wybyła na miesiąc ;) ...ani podsumowania czytelniczego, ani publikacji karteczek... - wstyd i hańba!
W dowód skruchy dołączam kilka zdjęć świadczących o braku czasu i o odbyciu tej dalekiej podróży...
Wczoraj odbodbyła się ciekawa
impreza... wdepnęłam tylko na chwilę, na warsztat... - ot, taki zabiegany czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz