poniedziałek, 2 marca 2015

(nie)oswojony irys


IRYSY

Ciemnych irysów dostałem pęk, 
Nie wiem od kogo. 
Serce me drżący ogarnął lęk,
Ciemnych irysów dostałem pęk 
I patrzę na nie z dziecinną trwogą: 
"Co też te kwiaty przynieść mi mogą?" 
- Lęk.

I list dostałem. Słowa: „Bez słów"
Jeno w nim były.
...Jak tchnienie dawnych najdroższych bzów,
Żal mi przyniosły słowa: „Bez słów"...
Śród wspominania słodkiej bezsiły 
Znów mi się oczy twoje przyśniły, 
Znów...

/J. Tuwim 
Z tomiku Siódma jesień (1927)

            * Polecam zerknąć na stronę www z "wersją migową"





...a u mnie irys był jeden, w dodatku jasny i z głębi serca. Nie do końca oswojony, ale ulubiony. Zabrałam go ze sobą, wręczając koledze wraz z "żywymi wersjami" fioletowych krokusów i fioletowego hiacynta...mi jednak ten kwiat był najbliższy, najdroższy, bo wytargany z głowy, serca i papieru - gładkiej bibuły...część mnie.

Posyłam go na wyzwanie:
* Word Art Wednesday - Challenge #172 - Anything Goes

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz