...ale przecież człowiek nie jest maszyną i gdzieś musi kierować swoją uwagę, by nie oszaleć, gdy ktoś "da mu w kość"... Przecież poza pracą, którą wykonuje powinien znaleść chwilę relaksu czy po prostu ujścia negatywnych emocji...
Praca z ludźmi wymaga pewnej samodyscypliny... Poniekąd przynajmniej ;) Coby więc nie krzyczeć, nie płakać...czasami kończy się tak:
/19-09-2014/
a czasami tak:
/15-10-2014/
Czasem myśli się tłuką w człowieku...
Zmęczenie… chyba nie mam siły pisać tyle z innymi osobami.
To mnie męczy. Siostry – ok., chłopak – ok… ale innych muszę sobie bardziej
dawkować.
...a czasem serce...
Smutek - porozwieszany dziś między nami jak mokre pranie...
Jakieś strzępki babiego lata... Białe, ulotne, jakby potargane...powiewają,
przyklejają się do ubrania codzienności.
Jak się tu dobrze zrozumieć i nie poginąć, nie utracić łączności między sobą, tej nici Ariadny, która cienka...i sam nie wiesz czy z pajęczyny czy z żyłki...
...tęsknota i niepewność...czy one chadzają na randki?
Jak się tu dobrze zrozumieć i nie poginąć, nie utracić łączności między sobą, tej nici Ariadny, która cienka...i sam nie wiesz czy z pajęczyny czy z żyłki...
...tęsknota i niepewność...czy one chadzają na randki?
...i gdzieś to trzeba pomieścić w swojej cyberprzestrzeni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz