Szósta rano. Jakimś cudem Córa śpi. Nie dała pospać między 4.20 a 5.40...
Cała zadowolona, że mam gotową pracę inspiracyjną położyłam się spać, by wstać wcześnie i opublikować co trzeba tu i tam. Nocne przemyślenia podczas karmienia były na tyle owocne, że postanowiłam nieco zmienić projekt...
Rozmowa poranna z Małżonkiem:
- Przed 8.00, jak Terenia wstanie muszę poszukać innych biedronek... Bo te są od firmy X, a mam promować inną firmę.
- A co z tego masz?
- Obecność w grupie...a z promocji firmy X nic.
- Ty to masz problemy.
Kilka minut później:
- Ty też chcesz jajecznicę?
- Tak.
- Zjesz jajecznicę ze mną??
- Tak.
- Z kiełbasą??
- Możesz mi przesunąć tak, żebym miała niewiele kiełbasy.
...3 minuty później...
- Ale może zjesz na obiad....
- Nie, chcę teraz! ( @UYT2732578yrubjfFITE^&Rc grrrrrrrrrrrrr!!!!!)
- Może chcesz teraz coś innego... na przykład sałatkę...
- Sałatka jest zimna.
- ok.
- Po co mnie pytasz jak nie chcesz mi robić?
- Myślałem, że odmówisz.
Miłego dnia!
Fot. okno wystawowe w pobliskiej kwiaciarni :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz