Minął miesiąc mojego milczenia.
Przekrój tego czym żyłam ostatnie tygodnie:
...zaprzyjaźniłam się z cieciorką
...zasmakowałam w chlebie z niepalonej kaszy gryczanej...
... nad polskim morzem :)
...tak...
...i kolejny raz zakochałam się...
... i tęsknię...
...za pogodą...
-przykładowa kolacja- |
i piciem...
czeolada za 1 euro /cukiernia w centrum miasta/ |
...widokami...
na II planie wędrujące chmury |
Pozdrawiam serdecznie... już z Krakowa:
***
Na marginesie:
W marcu przeczytałam Kennedy E.: Układ
---
Natomiast w kwietniu...:
* Wilson K. : Twoje pieniądze i twoje życie : biblijne zasady...
*
...obecnie czytam m.in.:
- zaczęło się od rozmowy z jednym mężczyzną - tym o którym wspomniałam przy okazji "zawalenia" terminów wyzwaniowych ;)
Być prawdziwym chrześcijaninem, który pociaga swą miłością.
Oto wyzwanie!
***
Poniżej - jedyna kartka, która powstała od końca kwietnia...
Dziękuję za życzliwość i pamięć.
Błogosławionej soboty i niedzieli!
- Monika Magdalena Małgorzata vel Zajawka
Moniko! Ale dużo przeżyłaś przez ten miesiąc,I tyle urozmaiceń, Te dwie pierwsze potrawy ja bym chyba nie polubiła, Karteczka jest śliczna - Pozdrawiam Cię Cieplutko i Miłej Niedzieli Ci Życzę
OdpowiedzUsuń